piątek, 20 grudnia 2013

Tylko krowa nie zmienia poglądów... (czyli Target Pro Tour by Lewis)

Czołem, Kujacy!!

W takim tempie blogowania, to na bank nowej Polski się nie zbuduje, ale też i ambicji nijakich nie posiadam w tej materii... ;)

Dobra, mam za moment turniej, ale może nie wszyscy z Was mają już prezenty dla siebie, dla swoich bliskich, dla swoich dalekich, zatem podzielę się krótką refleksją na temat tarczy Target Pro Tour (sygnowanej przez A. Lewisa)

Krótko i na temat: jest bardzo dobra i szczerze polecam zamiast wszystkich Bladeńkich czy Uni HD ;) Przyleciała do mnie od Krychy dobre pół roku temu. Zdjąłem więc Adv II i zacząłem dłuuuuugie i owocne testy. Fotki jutro, teraz opis słowny:
- sizal jak marzenie - po tym okresie (oczywiście z obracaniem i psikaniem od czasu do czasu) zużycie znikome, co bardziej skłute sektory i tak trzymają doskonale dzidę; opisywałem kiedyś również Targeta Pro Tour (tego bez sygnatury Lewisa) i miałem uwagi co do delikatności sizalu. Tutaj nie mam żadnych, widać napracowali się nad udoskonaleniem, albo śjakoś tak zmieniłem dzidy czy cóś, że nie dziobię aż tak mocno, jak wcześniej,
- blaszki nie wyginają się tak mocno jak w Adv II, choć delikatnie jest to zauważalne,
- blaszka mocno wtopiona, żadnych uwag odnośnie kontaktów z grotem; nie wypluwa (no, może 1/450 lotek),
- zdecydowanie polecam!!!
- zdjętego Adv II przekazałem koledze, ale chyba i tak do niego wrócę, bo jednak Target opisywany ma mankament: jak dla mnie, to kolorki sektorów są nieco mniej ładne, jak w Adv II (rzecz subiektywna) :)

Zatem, w stajni tarcz moich dobre miejsce otrzymuje również Target Pro Tour (A. Lewis).

Kończę i spadam na turniej, a i Wy weźcie się za jakiś trening, a nie tylko te makowce, kutie, bigosy i pierożki!!!!... ;)

Kłuj duch!!!!